Wielkimi krokami zbliżają się wakacje. Zapewne część z nas zaczęła już planować wakacyjny wyjazd. Francja, Włochy, a może bardziej egzotyczny kraj? Współczesny świat pozwala nam na przekraczanie wszelkich granic i kraje takie jak Laos bądź Kambodża stoją dla nas otworem. Czy kuszą? Zdecydowanie! W końcu kto z nas nie lubi nutki egzotyczności i tajemnicy?

A może warto byłoby zatrzymać się w miejscu, odetchnąć i chociaż przez chwilę pomyśleć, a okaże się, że to, czego szukamy na drugim końcu świata mamy tuż pod nosem?

Lublin, główne miasto województwa lubelskiego, które przeważnie kojarzy się z peryferyjnymi częściami wschodniej Polski. Zapewne krąży o nim wiele mitów, nawet sama spotkałam się z jednym, dość nietypowym. Moja koleżanka, pochodząca z Zielonej Góry opowiedziała historię dotyczącą tego, że będąc w domu rodzinnym, została zapytana o to, czy w tym Lublinie funkcjonuje jakikolwiek uniwersytet. A jakże! Nie bez powodu Lublin jest zwany miastem studenckim.

Ale Lublin to nie tylko uniwersytety. To również liczne muzea, spośród których niektóre pozwalają poznać historie tego niezwykłego miasta. To liczne bary, restauracje, które mogą przenieść nas do zupełnie innych zakątków świata dzięki serwowanym potrawom i dzięki wyjątkowemu wystrojowi. To kluby, w których możemy bawić się do białego rana. To kilkanaście parków, w których dzięki obecności natury możemy się wyciszyć, zresetować i odzyskać siłę, aby na nowo móc podołać codziennym obowiązkom. Nie sposób nie wspomnieć o Zalewie Zemborzyckim. I chociaż nie mamy zoo, to od pewnego czasu funkcjonuje tutaj Motylarnia, która swój sezon rozpocznie już 24 czerwca. Czy jest coś bardziej egzotycznego niż piękne motyle, których normalnie w Polsce nie zobaczymy?

A gdyby ktoś zdecydował się, aby jednak spędzić, chociaż część urlopu w naszym pięknym Lublinie, to w mieście znajdzie się wiele miejsc, w którym można się zatrzymać. Choć tylko jedno sprawi, że poczujemy się jak w domu…