Całkiem często zdarza się, iż uczniowie skarżą się na nudę wycieczek szkolnych. Coraz rzadziej na takiej wyciecze jest obecna cała klasa. Nierzetelnie zorganizowana wycieczka nie zmobilizuje przecież młodych ludzi do kolejnego uczestnictwa i nie pobudzi do poznawania świata. Mało kto w tym wieku w końcu lubi jednostajny ton przewodnika muzeum. Młodzież i dzieci coraz bardziej natomiast cenią kreatywne rozwiązania. Należy zadbać o oczekiwania i potrzeby uczniów, a nie z góry im na przykład narzucać program wyjazdu. To takie proste i jednocześnie arcyważne, by zapytać, gdzie chcieliby pojechać, co chcieliby zobaczyć… Uczniowie poczują się ważni i uszanowani, a poprzez to bardziej zaangażowani w tworzenie swojej wycieczki. Wyjazd ma na celu, poza względami edukacyjnymi, cementowanie więzi miedzy rówieśnikami poprzez miłe spędzanie czasu. Program nie powinien być przeładowany i zbyt napięty, po co kolejna presja czasu…? Jest jej wystarczająco dużo w szkole na co dzień…
Zaplanowanie takiego przedsięwzięcia staje się rzeczywiście nieprostą sprawą, wymagającą zdolności organizacyjnych, cierpliwości i wyobraźni. Odpowiednie akty prawne i wytyczne regulują także to zagadnienie: nauczyciel ma mieć przygotowaną kartę wycieczki, listę uczestników, zebrać pisemne zgody rodziców lub opiekunów na wyjazd podopiecznych, opracować harmonogram i regulamin wycieczki. Dochodzi do tego właściwa ochrona uczestników. Do obowiązków nauczyciela należy też rezerwacja obiektu noclegowego, środków transportu, wykupienie biletów wstępu, zapewnienia dzieciom bezpiecznego powrotu do domów, itp. Nauczyciele z długim stażem mogą mieć tendencję do wpadania w te same koleiny, jak np. kwaterowania w znanych im ośrodkach, zwiedzania utartych szlaków i miejsc, polegania na tych samych przewodnikach, itd. Tymczasem rzeczywistość się zmienia i kusi nowymi atrakcjami: nieszablonowymi, a tanimi miejscami noclegowymi, bardziej nowoczesnymi przyjemnościami, nowymi ludźmi z pasją przewodnika o naturalnym darze nawiązywania sympatycznego kontaktu z młodzieżą.
Nauczyciele codziennie mają ogrom zobowiązań. Poza przygotowaniem się do lekcji, sprawdzaniem klasówek, partycypacją w radach szkolnych, dochodzi prowadzenie zadań formalnych jak dokumentacja. A przecież karda pedagogiczna ma też swoje rodziny i liczne obowiązki poza szkołą… Należy zrozumieć i docenić ciężar odpowiedzialności, jaki rutynowo spoczywa na nauczycielu.
Współczesna turystyka młodzieżowa polega na aktywnym angażowaniu uczniów, np. zwiedzanie najciekawszych zabytków miasta jest zastąpione grą miejską a chodzenie po skansenie – interesującymi warsztatami rozwijającymi zdolności poznawcze. Wieczór ma nie być czasem gier na smartfonach w zamkniętych pokojach tylko spotkaniem integracyjnym. Aby zabawy faktycznie wzbudziły zainteresowanie młodych, muszą mieć interesujący format, włączać do gry każdego, uaktywniać obie półkule, wychodzić poza szablonowe formy myślenia. Niektóre szkoły zaczęły już powierzać tego typu wypoczynek profesjonalistom specjalizującym się w turystyce dla dzieci i młodzieży, monitorującym aktualne trendy i posiadającymi systematycznie aktualizowaną bazę atrakcji i ośrodków noclegowych. Wtedy nad zespołem uczniów czuwa pilot, kierownik i trenerzy czy animatorzy. Należy sprawdzić jednak, czy takowa firma spełnia wymogi i posiada wpis do Rejestru Organizatorów i Pośredników Turystycznych oraz, czy ma wykupione ubezpieczenie turystyczne.
Życzmy dobrej zabawy i udanego wypoczynku! Zapraszamy też, przy okazji odwiedzin Lublina, do kwaterowania w Domu Tu i Teraz, który z radością czeka na przyjęcie młodych.